Kraj Basków jest jednym z najbardziej niedocenianych regionów w Europie. Nie tylko obfituje w piękne widoki, przepyszne jedzenie i bogate życie kulturalne, ale do tego oferuje dobrze zorganizowany transport publiczny i przyzwoite ceny. Wszystko to sprawia, że tydzień w Kraju Basków ma dużą szansę, aby stać się jednym z najlepszych z waszych dotychczasowych podróży. Doradzamy, jak zorganizować idealny pobyt. Czytaj dalej Kraj Basków na tydzień: San Sebastian, Bilbao i Góry Baskijskie
Archiwa tagu: Polecamy
Lwowiada (albo: Ukraina się westernizuje)
I stało się – Ukraina się westernizuje. Chociaż zaczęło się jak zwykle – Medyka tętniła pograniczną przedsiębiorczością – ziemię przykryły brezenty z usypanymi górami letniej odzieży, na płotach parkingowych porozwieszano sukienki i garnitury z drugiej ręki, w głębi parkingu ktoś rozstawił się z rowerami pamiętającymi jeszcze złote lata 90., w sekcji z alkoholem i tytoniem, czyli tuż przy postoju dla marszrutek, przyjezdnych kusiły używki za pół ceny, a wózki sklepowe przywiezione na przejście graniczne spod pobliskiej Biedronki jak stały, tak stały. Czytaj dalej Lwowiada (albo: Ukraina się westernizuje)
Geopolityka Chin: transformacja chińskiego smoka
Popularny ekspert od geopolityki mec. Jacek Bartosiak kreśląc rozkład sił na mapie świata w początkach XXI wieku podkreśla znaczenie Nowego Jedwabnego Szlaku, który ma pomóc Chinom w detronizacji USA z pozycji światowego hegemona. To jednak tylko jeden z elementów układanki geopolityki Chin, nad którym głowią się teraz stratedzy w Pekinie. Prawdziwym bólem głowy jest reforma gospodarki i społeczeństwa, które zaczyna się budzić i coraz odważniej domagać zmian. Przed takimi wyzwaniami stanął w 2012 roku wybrany na przywódcę państwa Xi Jinping, który podjął wyzwanie – u początku swoich rządów ogłosił nastanie czasów chińskiego snu rychły renesansu chińskiego narodu. Międzynarodowi komentatorzy już teraz uznają obecnego prezydenta Chińskiej Republiki Ludowej za przywódcę, który zapisze się w historii obok Mao Zedonga i Deng Xiaopinga – pytanie tylko, czy zapisze się jako reformator, czy jako ten, który pogrzebał Chiny?
Czytaj dalej Geopolityka Chin: transformacja chińskiego smoka
W cieniu Sfinksa – tajemnice gór Bucegi
W rumuńskie góry Bucegi ruszyłem w poszukiwaniu nadprzyrodzonych zjawisk, olbrzymów i podziemnej cywilizacji. I Bukowe Góry odkryły przede mną swe tajemnice, jednak zupełnie nie tam gdzie się ich spodziewałem. Czytaj dalej W cieniu Sfinksa – tajemnice gór Bucegi
Geopolityka, czyli kto rządzi światem?
Kiedy spoglądamy na mapę często zastanawiamy się, dlaczego granice przebiegają akurat w tych miejscach? Dlaczego niektóre państwa mają granice jakby odrysowane od linijki, a inne wręcz przeciwnie? Dlaczego Polska ma taki, a nie inny kształt i co spowodowało, że przez ostatnie trzysta lat często to inne państwa decydowały za nas o naszych granicach? Odpowiedź na to pytanie nurtowała wielu, ale tylko nieliczni postanowili poświęcić całe życie na badanie tych fascynujących zagadnień. Poznajcie Halforda Mackindera, Nicholasa Spykmana i Karla Haushofera – trzech dżentelmenów, którzy sto lat temu stworzyli podwaliny pod nową naukę – geopolitykę. Czytaj dalej Geopolityka, czyli kto rządzi światem?
Kolej Transukraińska: Konstantynówka-Lwów
Jednym z moich pierwszych skojarzeń z Ukrainą jest sumka. Zarówno po ukraińsku, jak i po rosyjsku oznacza ono torbę. Młode małżeństwo co weekend wypełnia ją produktami zakupionymi w supermarkecie – czyli zwyczajna foliówka. Elegancka kobieta na wieczorną kolację w restauracji wkłada do niej telefon komórkowy, lusterko i szminkę – czyli dyskretna, czarna kopertówka. Wybierająca się w podróż rodzina upycha do niej to, co nie zmieściło się do walizki, a nigdy się nie mieści – czyli obszerna polipropylenowa torba z długimi materiałowymi uszami przyszytymi Singerem ściegiem na krzyż. Ta ostatnia jest najbardziej charakterystyczną z sumek, a jednocześnie najbardziej paradoksalną, ponieważ mimo dużej pojemności, często jest owijana plastikowym sznurkiem, któregoś razu widziałem, jak naciągnięty do granic wytrzymałości sznurek wzmocniono dodatkowo damską pończochą. Zamek jest zasunięty nie więcej niż na kilka ząbków. W przypadku wyjątkowo ciężkich sumek podróżnych transportuje je się na metalowym wózku na kółkach. Czytaj dalej Kolej Transukraińska: Konstantynówka-Lwów
Współczesna literatura ukraińska – najlepsze książki wydane po polsku
Współczesna literatura ukraińska jest często tłumaczona na język polski, ale nie wywołuje ani takich emocji, ani zainteresowania, jak wynurzenia naszych rodzimych publicystów czy publikowane w prasie zdjęcia, na których widać czerwono-czarne flagi. Literatura piękna pozostaje trochę na uboczu, a to właśnie na kartach powieści możemy znaleźć pełny obraz ukraińskiej rzeczywistości, wraz ze wszystkimi ciążącymi nad debatą publiczną (po obu stronach nadbużańskiej granicy) tematami, takimi jak polityczny podział wschód-zachód, mitologizacja UPA czy próba określenia własnej tożsamości narodowej rozpiętej pomiędzy europejskimi i rosyjskimi wartościami. Dlatego prezentujemy wam ranking powieści ukraińskich, które możecie znaleźć w polskich księgarniach (kolejność chronologiczna). Czytaj dalej Współczesna literatura ukraińska – najlepsze książki wydane po polsku
Autostopem na Nordkapp: Metale vs. mohery
Zbliżała się północ, ale słońce wyraźnie ociągało się z zachodem. Zawisło nisko nad linią drzew liżąc promieniami nasze sylwetki i norweski asfalt. Od dwóch godzin słyszeliśmy tylko szuranie butów, szmer ortalionowych spodni, skrzypienie stelaży plecaków i sporadyczny terkot silnika samochodu, który akurat nas mijał. Szliśmy poboczem drogi E-6 na północ, nie wiedząc w zasadzie, gdzie i dlaczego, no bo chyba nie na Nordkapp – przed nami było jeszcze dobrych tysiąc kilometrów. Czytaj dalej Autostopem na Nordkapp: Metale vs. mohery
Autostopem na Nordkapp: O dwóch takich, co trollowali
– Ale piździ w tej Norwegii – stwierdziłem po pół godzinie stania przy drodze z wyciągniętym kciukiem. Próbowaliśmy z Miszą wydostać się z lotniska Oslo Rygge, które chociaż miało w nazwie Oslo, znajdowało się około siedemdziesięciu kilometrów na południe od miasta. Przez pierwszy kwadrans po wylądowaniu przeklinałem skubańców z Rajan R., że reklamują to połączenie jako lot do Oslo, ale po pewnym czasie udzielił mi się stoicki spokój Miszy, który pisał teraz na kartonowej tabliczce czarnym markerem: NORDKAPP. Czytaj dalej Autostopem na Nordkapp: O dwóch takich, co trollowali
Autostopem na Nordkapp: Misza z Bloku Numer Dwa
Zaraz po tym jak wysłałem maila do Saurona – zgłosiłem trzytygodniowy urlop w lipcu – zadzwoniłem do Miszy z bloku numer dwa. Znaliśmy się od osiemnastu lat i jeżeli miałem wyjeżdżać z kimś do Norwegii to tylko z Miszą. Żeby nie było nieporozumień, Misza to nie Ruski, to tylko taka ksywa, a Misza jest tak polski jak Ziemkiewicz, jak Terlikowski, jak sam papież, tylko że trochę mniej święty i generalnie ma w dupie politykę, dopóki nie powiesz, że głosujesz za PO – wtedy się lekko irytuje, ale i to z umiarem. Czytaj dalej Autostopem na Nordkapp: Misza z Bloku Numer Dwa