Współczesne kino rosyjskie coraz odważniej portretuje otaczającą rzeczywistość. Nie boi się podejmować tematów rozliczenia z przeszłością, moralnego spustoszenia dokonanego przez lata totalitarnych rządów czy oceny obecnego systemu politycznego. Dzięki takim reżyserom jak Andriej Zwiagincew czy Aleksiej Bałabanow możemy dowiedzieć się o naszym wschodnim sąsiedzie dużo więcej niż sądzimy. Polecaliśmy już najlepsze książki o Rosji, a teraz pora na filmy rosyjskie i nasz kolejny subiektywny ranking. Braliśmy pod uwagę tylko te nakręcone po 2000 roku. Czytaj dalej Kino rosyjskie: Najlepsze filmy o współczesnej Rosji
Archiwa tagu: kino
Dziesięć filmów drogi, które musisz znać (ranking)
Może nie każdy lubi podróżować – nocować pod namiotem, gubić się w miastach czy moknąć w górach – ale każdy lubi oglądać filmy drogi. Niebawem naszą codzienność zachlapie jesienna szaruga, dlatego proponujemy Wam ranking naszych ulubionych obrazów – abyście nie nudzili się w deszczowe wieczory! Czytaj dalej Dziesięć filmów drogi, które musisz znać (ranking)
Transylwania okiem kamery, czyli ranking kina rumuńskiego
Kino rumuńskie. Choć sformułowanie to brzmi może nieco egzotycznie, to przyznam otwarcie, że nie znam drugiej „szkoły narodowej”, która cechowałby się taką spójnością. To, że dany filmy powstał w Rumunii poznać można już po pierwszych scenach i to nie tylko po przepięknym i obcym nam języku. Czytaj dalej Transylwania okiem kamery, czyli ranking kina rumuńskiego
Herbata i fajka wodna, czyli Iran według Jarmuscha
Dwudziestodwuletni Mohsen i Reza byli najlepszymi kolegami, którzy marzyli o wyjeździe z kraju i karierze muzyków rockowych w USA. W każdy piątkowy wieczoru wybierali się do ulubionej restauracji w centrum Szirazu, gdzie przy herbacie i fajce wodnej dyskutowali własne plany, choć zdawali sobie sprawę, że w ich ojczyźnie mogą trafić za kratki nawet za samo myślenie, zanim jeszcze jakiekolwiek punkty z tych planów zdołają zrealizować. Czytaj dalej Herbata i fajka wodna, czyli Iran według Jarmuscha
Iran: Podwójne życie kinomana
Spacerując ulicą Enqelab w Teheranie zupełnym przypadkiem natrafiłem na wypożyczalnię filmów. Pomyślałem sobie, że w żadnym innym kraju prowadzenie wypożyczalni filmów nie jest tak ryzykowne jak w Iranie (no dobra, może poza Koreą Północną) – i wszedłem do środka, chcąc poznać narwańca, który niechybnie przyczynił się do tego, że irańskie szkraby biegają po podwórku bawiąc się w Transformersy, a nie „bij Amerykanina”. Czytaj dalej Iran: Podwójne życie kinomana