Kraj Basków jest jednym z najbardziej niedocenianych regionów w Europie. Nie tylko obfituje w piękne widoki, przepyszne jedzenie i bogate życie kulturalne, ale do tego oferuje dobrze zorganizowany transport publiczny i przyzwoite ceny. Wszystko to sprawia, że tydzień w Kraju Basków ma dużą szansę, aby stać się jednym z najlepszych z waszych dotychczasowych podróży. Doradzamy, jak zorganizować idealny pobyt. Czytaj dalej Kraj Basków na tydzień: San Sebastian, Bilbao i Góry Baskijskie
Archiwum kategorii: Podróże
Lwowiada (albo: Ukraina się westernizuje)
I stało się – Ukraina się westernizuje. Chociaż zaczęło się jak zwykle – Medyka tętniła pograniczną przedsiębiorczością – ziemię przykryły brezenty z usypanymi górami letniej odzieży, na płotach parkingowych porozwieszano sukienki i garnitury z drugiej ręki, w głębi parkingu ktoś rozstawił się z rowerami pamiętającymi jeszcze złote lata 90., w sekcji z alkoholem i tytoniem, czyli tuż przy postoju dla marszrutek, przyjezdnych kusiły używki za pół ceny, a wózki sklepowe przywiezione na przejście graniczne spod pobliskiej Biedronki jak stały, tak stały. Czytaj dalej Lwowiada (albo: Ukraina się westernizuje)
Co zwiedzić w Paryżu: Alternatywny przewodnik
Jeżeli o Paryżu zostało napisane już niemal wszystko, czy można zwiedzić Paryż inaczej niż wszyscy? Też się zastanawialiśmy, dlatego podczas naszego pobytu w stolicy Francji skupiliśmy się na dzielnicach, do których zazwyczaj się nie zagląda, szukaliśmy niszowych atrakcji, miejsc alternatywnych, street artu, kraftowego piwa i jedzenia na każdą kieszeń. Nasze doświadczenia, uzupełnione wrażeniami innych blogerów, nanieśliśmy na mapę i zaplanowaliśmy spacery po Paryżu, które zapewnią wam zwiedzanie na cały tydzień (albo kilka weekendów). Zastanawiacie się, co zwiedzić w Paryżu przez tydzień? Oddajemy wam do rąk alternatywny przewodnik! Czytaj dalej Co zwiedzić w Paryżu: Alternatywny przewodnik
Skołowany, czyli rowerem do Londynu: Przelewki z dolewki
Franz i Kuba mknęli ulicami poznańskiego centrum. Na ul. 27 Grudnia pokusa, by zboczyć do McDonalda i już tutaj skonsumować upragniony napój była duża, jednak wizja wielkiej dolewki wzięła górę. Dokonawszy brawurowego trawersu Plac Wolności kolarze obrali azymut na Stary Rynek. Wtedy przypomnieli sobie o… Czytaj dalej Skołowany, czyli rowerem do Londynu: Przelewki z dolewki
Skołowany, czyli rowerem do Londynu: Dumając w cieniu trzepaka
Na trzepaku pomiędzy blokami siedział chłopak. Był on raczej nikczemnego wzrostu, a klasyczna w owych czasach fryzura „na grzyba” i okulary o przerośniętych, okrągłych szkłach zdecydowanie nie dodawały mu powabu. Nie zdawał się on jednak być tym faktem szczególnie zasmucony. W wieku dwunastu lat zamiast najnowszymi fryzurami i modnymi ciuchami chłopacy interesują się raczej samochodami, piłką nożną i zbieraniem kapsli. Czytaj dalej Skołowany, czyli rowerem do Londynu: Dumając w cieniu trzepaka
Skołowany, czyli rowerem do Londynu: „I’m quite ready for another adventure”
Nasmarowany i wyregulowany rower prężył się dumnie w kącie pokoju. Wypolerowane tarcze hamulcowe odbijały pierwsze poranne promienie słońca wpadające przez odsłonięte okno. Oczyszczona z najmniejszych drobinek smaru kaseta skrzyła się blaskiem rannych zorzy, a tłusty łańcuch nie mógł już się doczekać aż zanurzy ona w nim swoje zębiska. Czytaj dalej Skołowany, czyli rowerem do Londynu: „I’m quite ready for another adventure”
W cieniu Sfinksa – tajemnice gór Bucegi
W rumuńskie góry Bucegi ruszyłem w poszukiwaniu nadprzyrodzonych zjawisk, olbrzymów i podziemnej cywilizacji. I Bukowe Góry odkryły przede mną swe tajemnice, jednak zupełnie nie tam gdzie się ich spodziewałem. Czytaj dalej W cieniu Sfinksa – tajemnice gór Bucegi
Kolej Transukraińska: Konstantynówka-Lwów
Jednym z moich pierwszych skojarzeń z Ukrainą jest sumka. Zarówno po ukraińsku, jak i po rosyjsku oznacza ono torbę. Młode małżeństwo co weekend wypełnia ją produktami zakupionymi w supermarkecie – czyli zwyczajna foliówka. Elegancka kobieta na wieczorną kolację w restauracji wkłada do niej telefon komórkowy, lusterko i szminkę – czyli dyskretna, czarna kopertówka. Wybierająca się w podróż rodzina upycha do niej to, co nie zmieściło się do walizki, a nigdy się nie mieści – czyli obszerna polipropylenowa torba z długimi materiałowymi uszami przyszytymi Singerem ściegiem na krzyż. Ta ostatnia jest najbardziej charakterystyczną z sumek, a jednocześnie najbardziej paradoksalną, ponieważ mimo dużej pojemności, często jest owijana plastikowym sznurkiem, któregoś razu widziałem, jak naciągnięty do granic wytrzymałości sznurek wzmocniono dodatkowo damską pończochą. Zamek jest zasunięty nie więcej niż na kilka ząbków. W przypadku wyjątkowo ciężkich sumek podróżnych transportuje je się na metalowym wózku na kółkach. Czytaj dalej Kolej Transukraińska: Konstantynówka-Lwów
Autostopem na Nordkapp: Podróż przez Krainę Mgły
Thor przywalił młotem w podstawkę oznajmiając, że wydobycia ropy naftowej nie będzie. – Nie i koniec – ryknął, kiedy Surt, odstrzelony w prokuratorską togę, podniósł się z ławki chcąc wyrazić swój sprzeciw. Frej wzniósł zaciśniętą pięść w geście zwycięstwa. Postacie zgromadzone w sali, a byli wśród nich przedstawiciele najzacniejszych rodów Azów i Wanów, odetchnęli z ulgą – za wyjątkiem Lokiego, który obruszony wyszedł trzaskając przy tym drzwiami. Czytaj dalej Autostopem na Nordkapp: Podróż przez Krainę Mgły
Autostopem na Nordkapp: Metale vs. mohery
Zbliżała się północ, ale słońce wyraźnie ociągało się z zachodem. Zawisło nisko nad linią drzew liżąc promieniami nasze sylwetki i norweski asfalt. Od dwóch godzin słyszeliśmy tylko szuranie butów, szmer ortalionowych spodni, skrzypienie stelaży plecaków i sporadyczny terkot silnika samochodu, który akurat nas mijał. Szliśmy poboczem drogi E-6 na północ, nie wiedząc w zasadzie, gdzie i dlaczego, no bo chyba nie na Nordkapp – przed nami było jeszcze dobrych tysiąc kilometrów. Czytaj dalej Autostopem na Nordkapp: Metale vs. mohery